Hej!
Chciałam Wam przekazać imagina od Zuzi i to co sama ma wam do powiedzenia C:
CZEŚĆ!
BAAARDZO WAS PRZEPRASZAM! Imaginy dodaję zazwyczaj z telefonu....tak wyszło,że mi się zepsół :C
Możecie być na mnie wściekli ale ja i tak Was kocham!
Poprosiłam moją koleżankę,żeby weszła na moje konto i dodała to dla Was !
Bardzo przepraszam! Imagin miał być wcześniej ale jest dopiero dziś :C
Nie znienawidziliście mnie?
Kocham Wasz i wrócę,kiedy mój tlefon zostanie naprawiony...dodam wtedy duuużo imaginów <3
Kocham Was!
Zepsułam koniec :C
Nie jestem zadowolona z tego imagina...ale ocenę pozostawiam Wam...
___________________________________________________________________
Odsunęłam się od mikrofali i zamknęłam jej drzwiczki. Z miską popcornu w ręku poszłam do salonu. Ułożyłam się wygodnie na kanapie. W telewizji właśnie zaczął się mój ulubiony film-"Robin Hood: Książę złodziei". Żałowałam tylko,że moja najlepsza przyjaciółka nie mogła się zjawić. Ten wieczór postanowiłam spędzić z Kevinem Costnerem i Morgaem Freemanem,bo rodzice wyjechali na dwa dni. Jednak nie było mi to dane. Po 20 minutach usłyszałam trochę podejrzany dźwięk wydobywający się z ogrodu. Starałam się to ignorować,ale nie dawało mi to spokoju. Podeszłam do okna rozsuwając firankę zerknęłam na ciemne podwórze. Nie było tam widać żywej duszy,ale kolejne odgłosy nie pozwoliły mi tego zbagatelizować. Wiem,że to była najgorsza z możliwych opcji,ale z telefonem w dłoni otworzyłam drzwi prowadzące na taras i zrobiłam kilka kroków w przód. Rozglądając się dookoła krzyknęłam:
-Jest tam kto?
Można się było spodziewać,że nikt mi nie odpowie. Wycofując się do wnętrza domu usłyszałam melodię płynącą z mroku. Muzyka była grana na gitarze. Z ciemności wyłoniła się postać z gitarą,która stanęła w świetle z wnętrza domu. Przyglądnęłam się dokładnie postaci i rozpoznałam w niej Nialla Horana. Jęknęłam.
-Co ty tu robisz?! - zapytałam opierając ręce na biodrach.
-Jak to co? Śpiewam dla Ciebie piosenkę! - po tych słowach zaczął śpiewać:
You'll never love yourself half as much as I love you.
You'll never treat yourself right, darlin' but I want you to.
If I let you know, I'm here for you, maybe you'll love yourself,
Like I love you. Ooh..
Miał piękną barwę głosu...Muszę przyznać. Rozmarzyłam się,bo czułam się jak w komedii romantycznej. Doceniłabym każdego innego faceta,ale czy to musiał być właśnie on-Niall Horan? Chłopak,który chodził ze mną do klasy w gimnazjum? Chłopak,który przyznał,że podobam mu się,odkąd pierwszy raz mnie zobaczył? Nie,żebym miała coś do Nialla ale jego 'zaloty' mnie żenują. Jeśli tego było mało zaczął błagać mnie bym do niego podeszła.
-Nie mogę - wykręcałam się
-Czemu?
- Jestem sama w domu . - powiedziałam prawdę ale tego pożałowałam
- Wpuść mnie - błagał.
Pozostałam nie ugięta...do czasu
- Zimno mi!-zaczął pocierać rękami o ramiona-Jest bardzo ciemno! Boję się sam wracać! Mogę skorzystać z telefonu...i łazienki? Julio! Ach! Ma Julio! Wpuśćże mnie!
-Romeo! To nie ten balkon! Julia mieszka dwa domy stąd! - odpowiedziałam sarkastycznie.
Ugięłam się pod wpływem jego błagalnej miny. Westchnęłam.
-Dobra! Właź!
Weszłam do środka i zamknęłam drzwi balkonowe i po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi wejściowych. Poszłam je otworzyć,a gdy już to zrobiłam ucieszony Horan wszedł do domu. Po zostawieniu gitary w moim pokoju patrzył,jakie plakaty w nim wiszą. W tym czasie poszłam zrobić herbatę. Po kilku minutach z kubkami w rękach powędrowałam do salonu,w którym siedział Niall oglądający film.
-Dobra,śmiej się z tego,że to oglądam,ale ja naprawdę kocham ten film. - powiedziałam podając mu kubek i saidając obok niego.
- Jestem tylko zdziwiony,że zamiast oglądać "Titanica",który właśnie leci na inny kanale wybrałaś to.
-Cóż,kocham ten film,a "Titanic" jest dziwny,bo jeśli Rose posunęłaby się na tej desce,to Leo by się zmieścił!
-Co nie?! - zaśmiał się.
Wróciłam wzrokiem do ekranu.
-Całkiem niezłe-rzekł po chwili
Oglądałam dalej,kompletnie zapominając,że wcale nie powinno go tu być. Pokazałam mu jeszcze dwa inne moje ulubione filmy. Podczas oglądania drugiego Niall zasnął. Przykryłam go kocem i poszłam do siebie do pokoju.
Od tamtego momentu przyjaźnimy się. Nadal podobam się Niallowi i jest on gotowy na mój znak. Wcale tego nie przyśpieszamy. Chcę cieszyć się,że mam tak wspaniałego przyjaciela.
Carrots