sobota, 4 maja 2013

Larry

Prawie 2000 tysiące wyświetleń a prawie wcale nie komentujecie
Normalnie się na was obrażę :D
Proszę jeżeli wam się podobają to komentujcie bo w przeciwnym razie to ja nawet nie mam dla kogo pisać ...



Larry

- Ale [T/I] ja naprawdę Cię przepraszam, chciałem Ci o wszystkim powiedzieć … - powiedział próbując spojrzeć mi w oczy
- Gdybyś chciał to byś powiedział! Nie chcę mieć z tobą nic do czynienia wyjdź! – powiedziałam przez zęby.
- Dobrze zrobię jak zechcesz .. ale pamiętaj, że jesteś dla mnie ważna – powiedział łapiąc za klamkę
- WYJDŹ ! – rzuciłam wazonem za wychodzącym Lou

* Parę dni wcześniej *

31 stycznia

 Mnóstwo śniegu za oknem i powalający mróz … no tak uroki zimy.  Ale nie mam czasu przejmować się pogodą jutro urodziny Harry’ego, więc ubrana w http://www.faslook.pl/media/cache/3c/0e/3c0e3985d4cdbd077e2b3df82bb2ec94.jpg poszłam z Eleanor, Perrie i Danielle do centrum. Tak bardzo się cieszyłam myślałam, że Lou pójdzie z nami, ale on w ogóle ostatnio chodził jakiś taki roztrzęsiony poza tym musiał jechać po prezent dla Harry’ego. Tym razem postawiliśmy na Jaguara http://www.auto-blog.pl/wp-content/gallery/jaguar-xj-startech/startech-jaguar-xj-2.jpg zawsze marudził, że chętnie by się takim pobujał. Kupiłyśmy sukienki i wróciłyśmy do domu. Lou jak zwykle nie było, gdyby nie dziewczyny pewnie kolejny wieczór przesiedziałabym sama. On dość często tak znikał zawsze, gdy pytałam gdzie był odpowiadał „W studiu” … A ja głupia mu wierzyłam .. Koło godziny 01.00 przyjechał do domu. Wszedł cicho do sypialni nie chcąc mnie obudzić, co skomentowałam „Nie musisz się starać i tak nie śpię” położył się obok próbując wtulić twarz w moje włosy, byłam na niego taka zła. Wstałam wzięłam poduszkę i poszłam do pokoju obok. Przekręciłam klucz w drzwiach i wtuliłam twarz w jedwabny materiał poduszki.

1 luty

Obudziłam się kilka minut po dziesiątej Lou jak zwykle nie było już w domu … Przyzwyczaiłam się .. Zjadłam w samotności śniadanie, posprzątałam trochę w domu i resztę dnia spędziłam przed telewizorem.. Oglądając jakiś nudny program przysnęłam nawet nie wiem, kiedy. Obudziła mnie wibracja telefonu.
- [T/I] ? Gdzie jesteś ? – usłyszałam głos Eleanor w słuchawce
- W domu a gdzie mam być? – powiedziałam zaspana
- Urodziny Hazzy zaczęły się piętnaście minut temu a ciebie nadal nie ma
- Jezu naprawdę ? Dobra zaraz będę – rozłączyłam się
Wstałam poszłam do łazienki ułożyłam włosy ubrałam się w http://www.faslook.pl/media/cache/dc/e9/dce9885e1579ac3ec7c92d4013ce40f5.jpg wsiadłam do białego porsche i pojechałam na imprezę. Jakieś piętnaście minut później parkowałam pod olbrzymim domem Harry’ego http://www.tapetus.pl/obrazki/n/127515_luksusowa-willa-tarasy-basen.jpg impreza trwała w najlepsze .. chyba nikt poza Eleanor nie zorientował się, że nie przyjechałam na czas
- [T/I] w końcu jesteś. Gdzieś ty była? – zapytała podchodząca do mnie El
- Przysnęło mi się. Widziałaś może Lou? – rozglądałam się w koło
- Poszedł gdzieś z Harry’m
Pożegnałam się z przyjaciółką i poszłam szukać chłopaka. Kurwa, dlaczego ten dom ma tyle pokoi – pomyślałam przechodząc przez kolejny korytarz i otwierając kolejne białe drzwi. Pusto, pusto, znów pusto, Lou siedzący na kolanach Harry’ego, pusto … Zaraz, zaraz, co ?! Wróciłam do poprzedniego pokoju i zaglądając ukradkiem widziałam mojego ukochanego i najlepszego przyjaciela całujących się w najlepsze. Otworzyłam szerzej drzwi.
- Harry? Lou? Co wy kurwa robicie ? – wydarłam się nie wierząc własnym oczom
- T .. to nie tak jak myślisz. Naprawdę [T/I] – jąkał się Lou
- Jesteś dupkiem, skończonym dupkiem. Nie mogłeś mi powiedzieć? Po co robiłeś mi nadzieję? – powiedziała powstrzymując łzy, które tak bardzo cisnęły się do moich oczu
- Ale [T/I] ty naprawdę jesteś dla mnie ważna. To nie tak miało się skończyć – powiedział spuszczając głowę chłopak
- Proszę Cię. Może jeszcze mi powiesz, że to, dlatego nie ma Cię całymi dniami w domu ?
- …
- Nie mamy, o czym rozmawiać – powiedziałam trzaskając drzwiami
Zmierzałam zapłakana do wyjścia. Po drodze Eleanor próbowała mnie zatrzymać, ale nie miałam ochoty z nikim rozmawiać. Wróciłam do domu spakowałam wszystkie rzeczy Lou do dużej walizki następnie wystawiłam ją na korytarz a sama zamknęłam się w swoim pokoju rozmyślając nad zdarzeniami mającymi miejsce tego wieczoru. Tak bardzo mnie zranił … Po co się ze mną wiązał skoro kochał Harry’ego?

2 luty

Nie zmrużyłam oka tej nocy wstałam rano ubrałam się w http://www.faslook.pl/media/cache/d8/a5/d8a5b311207df6a62dcc75e2fb532371.jpg i czekałam .. Zapytacie, na co ? Sama nie wiem po prostu miałam przeczucie, że zaraz coś się wydarzy. Kobieca intuicja nie zawodną jest. Jakieś piętnaście minut później pod drzwiami nasz .. mojego domu stał Lou zwyczajnie zdziwiony swoimi walizkami wystawionymi za drzwi.
- [T/I] proszę wysłuchaj mnie – powiedział wchodząc do domu. „Kurcze zapomniałam, że ma komplet kluczy do drzwi” – pomyślałam
- Nie mam najmniejszej ochoty wysłuchiwać twoich tłumaczeń wiem, co widziałam – powiedziałam zaplatając ręce na piersiach i odwracając się w stronę okna
- Ale [T/I] ja naprawdę Cię przepraszam, chciałem Ci o wszystkim powiedzieć … - powiedział próbując spojrzeć mi w oczy
- Gdybyś chciał to byś powiedział! Nie chcę mieć z tobą nic do czynienia wyjdź! – powiedziałam przez zęby.
- Dobrze zrobię jak zechcesz .. ale pamiętaj, że jesteś dla mnie ważna – powiedział łapiąc za klamkę
- WYJDŹ ! – rzuciłam wazonem za wychodzącym Lou

* 2 lata później *

Dziś „Larry” nie jest już tak wielką sensacją. Ludzie chyba się już przyzwyczaili do widoku zakochanej pary. Fakt przez ten związek chłopcy stracili dużo fanek, ale te prawdziwe zostały. Nawet ja pogodziłam się z Lou, co nie było wcale takie trudne. Do dziś w moim sercu jest wielka dziura, której nikt nigdy nie zapełni. Ale cieszę się ich szczęściem. Można pozazdrościć im miłości.

3 komentarze:

  1. Przepraszam że piszę, ale mam proźbę nie piszcie imaginów o Larrym to dla chłopaków nie jest miłe.
    Poza tym blog świetny ale nie lubię jak ktoś piszę imaginy o Larrym.

    Ps: Mam nadzieje że nie zrobiłam tym komentarzem przykrości blog jest cudowny. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytam bloga ale przepraszam że nie zostawiam dużo komentarzy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic nie szkodzi choć komentarze na prawdę motywują ;)

      Usuń