Na tą specjalną okazję specjalny imagin
Urodzinowy Imagin z Harrym
I dziś 01.02.2012 mijają trzy lata jak jesteście z Harrym i
19 urodziny chłopaka niestety dziś nie mogłaś z nim być dzieliły was tysiące
kilometrów ale to nie sprawiało ci to problemu od tak dawna przygotowywałaś się
na ten dzień wszystko było gotowe trzymając w ręku pudełko z tortem i prezent
czekałaś na przyjazd taksówki. Miałaś tak wielką nadzieję, że chłopak ucieszy
się na twój widok. Taksówka podjechała pod drzwi
- Dzień dobry ! Do kąt jedziemy? – zapytał taksówkarz
- Na lotnisko poproszę – uśmiechnęłaś się do kierowcy
przyglądającemu ci się w lusterku
I ruszyliście w drogę w samochodzie panowała wręcz
niezręczna cisza
- Widzę, że wybiera się pani na urodziny – przerwał ciszę
kierowca
- Tak dziś są urodziny mojego chłopaka
- Szczęściarz z niego – powiedział taksówkarz zatrzymując
się pod drzwiami lotniska
- Ile płacę ? – zapytałaś otwierając drzwi w pośpiechu
- Niech się pani o to nie martwi tylko biegnie bo samolot
pani ucieknie powodzenia !
- Nawet pan nie wie jak jestem panu wdzięczna – powiedziałaś
zamykając drzwi od samochodu. Biegłaś ile sił w nogach byle by zdążyć na
samolot który odlatywał za 15 minut pełna obaw byle by nie zgubić tortu i
prezentu dotarłaś do samolotu wsiadłaś i odetchnęłaś.
Zadzwoniłaś do Nialla by potwierdzisz, że przyjeżdżasz
- Cześć Niall ! Ja już do was lecę. Co tam u Harrego? –
zapytałaś
- Cześć [T/I] ! Super czekamy. U Harrego dobrze nic nie wie
i chyba nawet nie podejrzewa
- Mówił coś o mnie ? – zapytałaś
- Nie niestety nie ale kto wie dzień długi – powiedział radośnie
chłopak
- Dobra muszę wyłączać telefon do zobaczenia – powiedziałaś czekając
na odpowiedź
- No pa nie możemy się doczekać
I tak leciałaś jakieś 4 godziny ale czas płyną ci
niesamowicie szybko jeszcze jakieś 30 minut i będziesz na miejscu
*Tym czasem u Harolda*
- Harry wychodź z tej łazienki dłużej nie wytrzymam –
krzyczał Louis pod drzwiami łazienki
- Już, już przecież wychodzę
Harry wyszedł w końcu z łazienki
- W końcu !! – wydarł się Lou wbiegając do łazienki
- Coś ty się tak wystroił? Przecież to miało być spotkanie
tylko w naszym gronie – zdziwił się Niall
- Tak miało ale będę miał gościa – powiedział dumnie Harold
- To znaczy ? – zapytał wystraszony Horan
- Przyjedzie moja koleżanka a coś nie tak?
- Ale to tylko koleżanka?
- Hah – powiedział Harry z uśmiechem wychodząc z pokoju
- Oj nie dobrze ! – powiedział do siebie Niall – Przecież jak
[T/I] się o tym dowie to go zabije
Doleciałaś na miejsce wyszłaś z samolotu i wypatrywałaś
samochodu Nialla.
- Niall gdzie jesteś? – zadzwoniłaś do chłopaka
- O Matko ! Przepraszam już po ciebie jadę – i się rozłączył
- Super jak mogłem o niej zapomnieć !? – zadawał sobie
pytanie Niall
Po pięciu minutach siedziałaś już w samochodzie z Niallem
widziałaś, że chłopaka coś trapi - - Co się dzieje? – zapytałaś
- Nic, nic – powiedział parkując samochód pod domem –
Poczekaj zawołam Harrego
- Harry chodź mam dla ciebie urodzinową niespodziankę ! –
krzyknął Horan stojąc w drzwiach
- Ale go nie ma w domu – powiedział Liam
- [T/I] wejdź poczekamy na niego – powiedział Liam stojąc w
progu
- Ok. już idę
Czekaliście na Harrego około 2 godzin aż w końcu się pojawił
- Louis chodź tu na chwilę – krzyknął Styles zza drzwi
- Jasne już idę – odpowiedział Louis
Wyszedł i wrócił 15 minut później
- [T/I] chodź ze mną na chwile – powiedział Lou
- No dobra – uśmiechnęłaś się ukrywając zwoje rozczarowanie
całodziennym zbywaniem cię przez Harrego
Wyszłaś wsiadłaś w samochód razem z Lou i gdzieś
pojechaliście\
- Gdzie jedziemy – dopytywałaś co chwilę
- Zobaczysz – kąciki ust Lou podniosły się nie znacznie
Dojechaliście na miejsce i zobaczyłaś Harrego trzymającego
bukiet róż a z nim siedzących chłopców
- Ale o co tu chodzi? – zapytałaś zakłopotana
- Harry podsłuchał naszą poranną rozmowę – powiedział Niall
- Aha – powiedziałaś w czasie gdy chłopak podszedł do ciebie
– Wszystkiego najlepszego Kochanie – powiedziałaś całując go w policzek
- Dziękuję – powiedział odwzajemniając pocałunek
- Mam tu dla ciebie prezent – powiedziałaś przypominając
sobie o trzymanym prezencie
- Ale moim prezentem jest już samo twoje bycie tu teraz ze
mną Kocham cię – powiedział chłopak – Jeszcze nigdy nie byłem tak szczęśliwy
- Cieszę się – powiedziałaś spacerując z Hazzą po lesie
I tak ten zwariowany dzień stał się jednym z najbardziej
udanych i pięknych w twoim życiu taka mała rzecz a ucieszyła tyle osób
Trochę krótki wiem -,-
Podoba wam się <3
boskie
OdpowiedzUsuń