Ok dlatego, że blog nie rozwija się tak jak bym chciała ..
Pomyślałam o naborze adminek :)
Jeżeli jesteś zainteresowana to proszę cię o wysłanie poniższych rzeczy na pocztę ;)
1. Imię
2. Wiek
3. Jak często dodawała byś imaginy
4. Czy masz wprawę w prowadzeniu bloga
5 Co sądzisz o swoich imaginach
6. Twój imagin ( w tym punkcie proszę o przesłanie swojego imagina )
Zgłoszenie proszę wysyłać na adres e-mail
StylinsonxD@wp.pl
Jeżeli chciały byście się więcej dowiedzieć zapraszam na TT
@RudziaaOfficial
sobota, 27 kwietnia 2013
wtorek, 23 kwietnia 2013
Harry
Kolejny Imagin z Harry'm
Taki trochę jak nie na ta porę bo świąteczny >_<
Ale myślę, że będzie się podobał :3
CZYTASZ = KOMENTUJESZ <3
Córcia:http://i2.pinger.pl/pgr275/0a86442f0029e5cb4e43db49/1c2e6d3a0029e5cb4e4282cf.jpeg
Twój Mąż: http://a.wattpad.net/cover/3216644-256-960764.jpg
Piesio Rasty : http://1.bp.blogspot.com/-s2yq9JqECl4/UDaLOywkQII/AAAAAAAAAD8/bm-gccmoz5g/s1600/pies_bernenski.jpg
Taki trochę jak nie na ta porę bo świąteczny >_<
Ale myślę, że będzie się podobał :3
CZYTASZ = KOMENTUJESZ <3
Ty: http://m.ocdn.eu/_m/af576d3f6e40a15402e32a0ba26c5d91,62,37.jpg
Córcia:http://i2.pinger.pl/pgr275/0a86442f0029e5cb4e43db49/1c2e6d3a0029e5cb4e4282cf.jpeg
Twój Mąż: http://a.wattpad.net/cover/3216644-256-960764.jpg
Piesio Rasty : http://1.bp.blogspot.com/-s2yq9JqECl4/UDaLOywkQII/AAAAAAAAAD8/bm-gccmoz5g/s1600/pies_bernenski.jpg
Ostatnie promienie słońca przemijającej jesieni otulające
twarzyczki moich kochanych dziewczyn. Dracy biegająca wraz z Rasty wśród
kolorowych liści i [T/I] wtulająca się w mój bark. Życie idealne, takie
spokojne. Ich uśmiechy przypominały uśmiechy aniołów blond włosy okalające ich
urodę były idealne. Miałem szczęście . takie cholerne szczęście. Kiedy tylko
mogłem spędzałem z nimi każdą wolną chwilę, poświęcałem im mój cały czas jaki
mi pozostał. To będą nasze ostatnie wspólne spędzone święta … ale nie chcę ich
martwić .. jeszcze nie teraz. Wróciliśmy do domu moja córeczka pobiegła do
swojego pokoju a my zaczęliśmy szukać choinki, która już dawno gdzieś się
zapodziała. Choinka? Jest! Bombki? Są! Światełka i łańcuchy? Też są! No to pora
pójść po Dracy i zacząć ubierać choinkę. Była taka roześmiana i szczęśliwa
siedząc na moich ramionach i zakładając ostatnią i najważniejszą ozdobę, złotego
aniołka. Choinka wyglądała przepięknie http://dom.forto.pl/images/choinka/677896_27045615.jpg
. No to teraz pora na prezenty. Odwieźliśmy Dracy do Niall’a i pojechaliśmy na
zakupy. Moja ukochana ubrana w http://blog.aletrendy.pl/wp-content/uploads/2011/12/neon.jpg
była w siódmym niebie chodząc po tych wszystkich sklepach. Byłem taki
zazdrosny, gdy faceci, którzy koło nas przechodzili zatracali się w jej
urodzie. On była moja nie chciałem się nią dzielić. Kupiliśmy prezenty Dracy,
chłopakom i naszym mamą. Odesłałem [T/I] z zakupami do samochodu a sam
poszedłem po prezent dla niej. Już dawno się zastanawiałem co ucieszyło by
mojego aniołka i tym razem postawiłem na komplet brylantowej biżuterii https://pbs.twimg.com/media/BIhbpoiCcAEu-96.jpg:large
. Schowałem pudełko do torby i dołączyłem do [T/I]. Odebraliśmy córcię i
wróciliśmy do domu. Zasiedliśmy do obiadu przygotowanego przez gosposię. Dobra
z niej kobieta była dla mnie jak matka, której już dawno zabrakło. Po obiedzie
zalegliśmy przed telewizorem. Dracy siedziała mi na kolanach a [T/I] zasypiała
w moich ramionach. Piękne nie prawdaż? Gdy ma się wokół siebie kochające osoby
wszystko jest piękne. Szkoda, że niedługo miało się skończyć .. Coraz większe
problemy z oddychaniem ale muszę być silny .. dla nich. Dzień Wigilii szum w
domu pełno gości i ich uśmiechniętych buziek, a ze mną coraz gorzej. Coraz
słabszy i niewyraźny ujadę, że wszystko w porządku, nie chcę ich martwić. Pora
wręczania prezentów. Chłopaki obdarowali Dracy małym Porsche .. Heh wariaci.
[T/I] zaś dali 12 torebek .. nie wiem dlaczego akurat 12 ale ok. Mi dali
najlepszy prezent jaki tylko mogli .. swoją obecność, braterską miłość jakiej
nigdy nie miałem. Próbowali wciskać mi jakieś pudełko ale ja nie chciałem. Bo
po co? Skoro jeden z moich najlepszych prezentów stał przede mną? Teraz kolej
na mnie .. A więc mój mały aniołek otrzymał wielkiego Misiaka http://image.ceneo.pl/data/products/19806290/i-mis-pluszowy-gund-piesek-puddles-duzy-jasny-braz.jpg
.. [T/I] zestaw brylantowej biżuterii a chłopaki po nowym iPhon’ie. Atmosfera
była świetna, taka błoga .. istna sielanka. I w tedy rozmazany obraz, krzyki i
ciemność. Ostatnia myśl błądząca w otmętach mojej pamięci to śmiech Dracy i
urocze spojrzenie [T/I].
Skończyło się … wszystko co było mi drogie i najważniejsze …
Opuściłem wszystkie osoby, na których mi naprawdę mi zależało … Ale nie chciałem
im mówić o raku .. Nie chciałem by litowały się nade mną .. Chciałem by Dracy miała normalne
dzieciństwo .. Teraz będę się nimi opiekować z nieba .. Nie pozwolę by
cierpiały ..
*Cztery lata później. Oczami [T/I]*
Minęły
już cztery lat od śmierci Harry’ego. Boję się, że kiedy Dracy zapyta jaki był
jej tatuś nie będę umiała jej odpowiedzieć każde spojrzenie na jej uśmiechniętą
buźkę i małe loczki strasznie przypomina mi ciebie czasami nie wytrzymuję i
zaczynam płakać gdy Dracy pyta co się stało przytulam ją mocno i mówię, że jest
piękna tak jak jej tatuś. Co roku na twój grób przynoszę czerwoną różę, od
której wszystko się zaczęło. Nigdy cię nie zapomnę Kochanie. Mimo, że nie ma
Cię z nami ja i tak czuję twoją obecność .. [*]
niedziela, 21 kwietnia 2013
Harry
Soł ... Więc coś się tu napisało ;)
Nie wiem czy najlepsze ale jest :3
CZYTASZ = KOMENTUJ
TO NA PRAWDĘ MOTYWUJE :3
Nie wiem czy najlepsze ale jest :3
CZYTASZ = KOMENTUJ
TO NA PRAWDĘ MOTYWUJE :3
Sławny chłopak, uroda, świat u stóp marzenie każdej młodej
dziewczyny, również moje do niedawna. Od kiedy spotykałam się z Harry’m miałam
wszystko czego tylko zapragnęłam nowe buty? Proszę, Sukienka? Też nie problem.
Z pozoru życie idealne z mojej perspektywy nie koniecznie. Haczykiem tego
idealnego życia było siedzenie cicho, w miejscach publicznych udawanie, że się
nie znamy … Co to za związek skoro nie możemy się nikomu razem pokazać? Byłam
niezbyt zadawalająca dla Modest … potrafią zniszczyć życie każdemu. Jedynym
prawdziwym związkiem w zespole byli Zayn i Perrie. Perrie gwiazda wyższego
formatu idealnie pasująca do Zayn’a i do modest. A ja? Szara myszka niczym nie
wyróżniająca się spośród milionów innych dziewczyn nie byłam wystarczającym
materiałem na publiczną dziewczynę Harry’ego. To bolało … Jedyne na co mi
pozwalano to wychodzić z psem Hazzy nie za bardzo zadawalające no ale co
zrobić? Rzadko która dziewczyna daje się tak poniżać ale ja go wtedy tak bardzo
kochałam .. świata za nim nie widziałam. Poszłam na spacer z Disi http://www.amigoperro.tiu.pl/hodowla/florian.jpg
Ludzie dziwnie przyglądali się takiej kruszynce prowadzącej tak ogromne zwierze
jakim była Disi ale ona mimo swoich rozmiarów była taka kochana i łagodna.
Odprowadziłam psa do domu Harry’ego i wróciłam do siebie. Po przekroczeniu
progu od razu telefon z pretensjami jakim prawem pokazałam się w jego domu w
ciągu dnia … takie życie po prostu nie miało sensu. Wzięłam laptopa na kolana.
„Ooo znów nowe zdjęcia Taylor i Harry’ego ..” pomyślałam przeglądając Twittera.
Wspomniałam wam może, że Harry ma udawać zabójczą miłość do Taylor i vice verso
? Harry odzywał się tylko w nocy, rzadko kiedy się widywaliśmy. Nasze miłosne
wyznania kończyły się zazwyczaj na sms’ach. W telewizji często pokazywali
Harry’ego z innymi dziewczynami chcąc nie chcąc musiałam to tolerować ale nigdy
nie rozumiałam jego zazdrości i złości gdy ja wychodziłam na miasto z Sashą i
Josh’em. Przecież to oni zajmowali mój wolny czas gdy on szlajał się z Tay.
Pewnego dnia przesadził … Gdy siedzieliśmy z Sashą i Josh’em w pobliskim pubie
wpadł wściekły Harry i zaczął wyzywać Josh’a od najgorszych a potem chwycił
mnie za nadgarstki i wydarł mi się w twarz „Pamiętaj jesteś moja !!” pchnął
mnie na krzesło i wyszedł. Wszyscy patrzyli na mnie z politowaniem.
Przeprosiłam Josh’a po czym sama zapłakana wybiegłam z lokalu. Weszłam do domu
ciskając kluczami w ścianę „O co mu kurwa chodzi? Kto jak kto ale on nie
powinien być zazdrosny” pomyślałam skrywając twarz pod kocem. Ta chora zazdrość
brak uczucia w naszym związku mnie wykończała. Nie było sensu dalej tego
ciągnąć .. Tylko jak powiedzieć to Harry’emu? Nie mam wyjścia czas na poważną
rozmowę … przez sms inaczej nie wolno nam się kontaktować. Napisałam mu więc
„Harry nie ma sensu tego ciągnąć. Nie czuję się szczęśliwa, nie czuję się
kochana ..” po pół godziny otrzymałam sms’a zwrotnego „ Nie pozwolę Ci odejść.
Nie widzę świata poza tobą!” boże jaki on jest żałosny – pomyślałam po czym
odpisałam „Naprawdę?! Nie czuję tego! Nie czuję Ciebie Hazza! Myślisz, że mi
jest łatwo? To uświadomię Cię, że nie … Żegnaj Harry ..” odłożyłam telefon na
stolik obok. Łzy zaczęły spływać mi po policzku. Próbowałam być silna ale nie
umiałam, już nie umiałam. Ogarnęłam się przebrałam w https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi64SVv3u08Sn8wXH3VR35wiZNawWbo7bwpG6AkyQandeCSOQHcnBQub0G7Uxjbdu7OIfl6GuSKWvnBvir707QVVX5f7bD7rF4kqBzmw5aLz1wNW4bQLWifg0Bz6xCDWifjxcRCgUNMg8U/s1600/inspiracje+2.jpg
i poszłam do pobliskiego parku. Usiadłam na ławce niedaleko piaskownicy
rzuciłam okiem na bawiące się dzieci i zatraciłam się w pięknej książce nie
zdążyłam przeczytać nawet jednej strony gdy poczułam jakieś małe rączki na
moich kolanach.
- Dzień dobry – powiedziała słodka mała blondyneczka
- Dzień dobry słonko coś się stało? – odłożyłam książkę
- Znam skądś panią – przyglądała mi się bacznie
- Naprawdę? A skąd? – uśmiechnęłam się słodko
- To Pani jest dziewczyną tego Pana z loczkami? – to pytanie
mnie zamurowało ..
- Haha ja? Nie skądże słoneczko – pogłaskałam ją po głowie
- Przepraszam myślałam, że to pani – dziewczynka posmutniała
- A gdybym nią była? – podniosłam jej główkę
- Jeju ale było by fajnie. Wtedy poprosiła bym panią o
autograf – przytuliła się do moich kolan
- Mnie? O autograf? Przecież to nie ja jestem sławna tylko
Harry – wydałam sama siebie
- Wiedziałam, że to Pani! Pani też jest sławna od kiedy daje
Pani tyle szczęścia temu Panu w loczkach. Mogę prosić o autograf? – podała mi
mały notesik
- Oczywiście aniołku – uśmiechnęłam się podpisując notesik.
Odeszła taka szczęśliwa. Zrobiło mi się cieplutko na
serduszku. Naprawdę daję szczęście Hazzie? Nigdy nie myślałam w ten sposób …
Wzięłam książkę i poszłam do domu. Cały czas miałam przed oczami szczęście
malujące się na twarzy tej dziewczynki. Przed moimi drzwiami stał Harry z
wielkim bukietem czerwonych róż. Podeszłam bliżej a on nie zważając na porę
dnia, patrzących ludzi podszedł do mnie i pocałował ale tak jak nigdy mnie nie
całował z taką namiętnością. Gdy przerwał pocałunek wręczył mi bukiet i
wpatrując mi się w oczy powiedział „Kocham Cię” wtedy myślałam, że te słowa
znaczyły coś dla niego, że były prawdziwe .. Bez wahania wpadłam mu w ramiona.
Zebrany tłum zaczął bić nam brawa. W tedy byłam taka szczęśliwa żyć nie umierać
ale tydzień później znów wszystko było po staremu … kontakt tylko przez sms,
sporadyczne spotkania ... Powinna byłam się przyzwyczaić ale to nie takie
proste. Tym razem nie wybaczę, nie odpuszczę. Ha, że wtedy nie wyczułam, że pod
tamtym przyjściem Hazzy krył się modest. Byłam jego zabawką, zabawką Harry’ego.
Nie przypuszczałam, że moja psychika jest w takim stanie, w takim złym stanie …
byłam tchórzem, wielkim tchórzem … śmierć mnie przerażała ale była chyba
jedynym logicznym pomysłem. Telewizor włączony na wywiad chłopaków, pudełko
tabletek gniecione w mojej ręce i tylko jedna myśl „Nie może być już gorzej”
- A teraz pytanie do Harry’ego. Jak układa Ci się z Taylor?
Tabletki wysypane na rękę ..
- Wiesz to nie takie proste ..
.. przesypane do ust ..
- Nie takie proste? O czym mówisz?
.. popite szklanką wody ..
- Bo to nie do niej należy moje serce
.. z trudem połknięte ..
- Nie do niej? W takim razie kim jest ta szczęściara?
.. rozmazany obraz ..
- Na imię jej [T/I] i to ją kocham i nie obchodzi mnie
zdanie modest
.. ciemność …” PROGRAM PRZERWANY!” i tylko jedno zdanie
krążące w mojej głowie „Na imię jej [T/I] i to ją kocham ..” Szkoda, że tak
późno …
sobota, 20 kwietnia 2013
Usuwam Bloga !
Nikt go nie czyta, nikt go nie komentuje ..
Ja się tu produkuję ale po co ? Dla kogo ?
Nawet nie mam pewności, czy ktoś go czyta -,-
Chcecie mnie odwieść od tej myśli ?
TO ZACZNIJCIE KOMENTOWAĆ !!
W innym razie nie widzę sensu ...
AMEN
Ja się tu produkuję ale po co ? Dla kogo ?
Nawet nie mam pewności, czy ktoś go czyta -,-
Chcecie mnie odwieść od tej myśli ?
TO ZACZNIJCIE KOMENTOWAĆ !!
W innym razie nie widzę sensu ...
AMEN
piątek, 19 kwietnia 2013
KOMENTUJCIE !! Niall nietypowy ;*
Nie no ja was proszę !
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
To naprawdę motywuje a tu ponad 1000 wyświetleń i prawie żadnych komentarzy -,-
Imagin
Niall
Kolejny
samotnie spędzony poranek. Znów puste miejsce obok mnie. Tylko zapach jego
perfum. Od kiedy wyjechał tylko tyle mi zostało ..
Niall wyjechał w trasę jakieś 2 miesiące temu od tamtej pory
się nie odzywał. Przed wyjazdem kupił mi pieska powiedział, że będzie przy mnie
czuwać, gdy go przy mnie nie będzie. Pieska wspólnie nazwaliśmy Sesti http://t3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRTaHBeKQKXGtyAQZyMi3mysfh1m4-lJS3TXCGtqolasJBbyjAA
rosła jak na drożdżach. Niechętnie ubrałam się w http://img.szafa.pl/ubrania/1/013601069/1359242091/night.jpg
i poszłam z nią na poranny spacerek do pobliskiego parku. To właśnie w tym
samym miejscu nad małym stawikiem poznałam Niall’a. Samo wspomnienie o słodkim
16 latku wywołało u mnie uśmiech, który znów zagościł na mojej twarzy to takie
miłe uczucie już dawno mi go brakowało. Sesti wyrywała się na wszelkie strony,
więc spuściłam ją ze smyczy. Usiadłam na pobliskiej ławce zatracając się
wczytaniu książki. W pewnym momencie zorientowałam się, że przecież Sesti biega
sama bez opieki wyjrzałam zza książki a mój pies był pieszczony przez jakąś
małą dziewczynkę. Uśmiechnęła się sama do siebie, po czym zawołałam Sesti. Na
nowo przypięłam ją do smyczy i pospacerowałyśmy do domu. Weszłyśmy do środka
ona położyła się na swojej kanapie przyglądając mi się bacznie a ja zaczęłam
przygotowywać kolację. Tak strasznie się cieszyłam, że Niall już dziś będzie ze
mną w domu. Podczas gdy kurczak piekł się w piekarniku ja kroiłam ulubione
ciasto mojego chłopaka. Sesti nie dała o sobie zapomnieć. Nie opuszczała mnie
na krok, co chwilę szturchając mnie łapą, żebym zrzuciła jej coś na ziemię.
Wszystko pachniało wyśmienicie. Stół nakryty czerwonym obrusem prezentował się
pięknie, więc teraz pora na przygotowanie samej siebie. Poszłam pod szybki
prysznic umalowałam się delikatnie i upięłam włosy w wysoką kitkę. Ubrałam http://img.cekin.pl/af011876.jpg i już gotowa
czekałam wraz z Sesti na przyjazd chłopaka. W sms napisał, że będzie koło 20.00 a tu już 22.00 a go nadal nie ma
próbowałam się do niego dodzwonić, ale nie odbierał. O 2.00 Dostałam sms’a
„Przepraszam nie dam rady dziś przyjechać”. Zdenerwowana poszłam się położyć.
Wtuliłam twarz w poduszkę czułam jak ciepłe łzy wsiąkają w poduszkę chwilę
później poczułam Sesti kładącą się obok i wtulająca pyszczek w moje ramię.
Przytuliłam ją i nawet nie wiem, kiedy zasnęłam. Obudziłam się koło 12.00
ubrałam się w http://yourownstyle.blox.pl/resource/BQcDAAAAAwoDanBnAAAABC5vdXQKFkFvTG9tdFlKM3hHZjl2dVdmUW5lNUEAAAACaWQKAXgAAAAEc2l6ZQ.jpg
i poszłam na poranny spacer z Sesti. Idąc alejkami dostałam sms’a „Hej kochanie
może spotkamy się dziś?” Haha nie ma mowy ty wystawiłeś mnie to ja wystawię Cię
! – pomyślałam chowając telefon do kieszeni. Postanowiłam sobie, że tym razem
mu nie ulegnę i noc spędzę wraz z Sesti u Karoliny. Koło godziny 18.00
zalegałyśmy już wraz z Karoliną na kanapie przed telewizorem, co chwilę ktoś
dzwonił, ale olałam to cieszyłam się wieczorem z przyjaciółką. Mniej więcej
koło 23.00 wpadli nasi znajomi i moja pierwsza miłość Josh. Byłam taka
szczęśliwa a zarazem wściekła na Karolinę za zaproszenie go tutaj. To jego
zabójcze spojrzenie, zapach jego perfum uzależniał … Zaraz przecież mam
chłopaka ! … który z resztą mnie olał .. Przegadaliśmy całą noc, kiedy
wychodząc chciał mnie pocałować Sesti zaczęła ciągnąć go za nogawkę no cóż
miała mnie pilnować nie prawdaż ? Następnego dnia obudziłam się z takim kacem,
że po prostu nic mi się nie chciało. Sesti biegała wokół łóżka skomląc i liżąc
mnie po twarzy, więc chcąc czy nie chcąc zwlekłam się z łóżka ubrałam w http://yourownstyle.blox.pl/resource/BQcDAAAAAwoDanBnAAAABC5vdXQKFlJQcDd4WHNBM3hHQ2YtOGFTeXlqa3cAAAACaWQKAXgAAAAEc2l6ZQ.jpg
i wyszłam na spacer. Po pół godzinnym spacerze wróciłam do naszego domu głośno
grający telewizor syf w mieszkaniu z tego, co pamiętam nie w takim stanie je
zostawiłam. Weszłam do kuchni i zobaczyłam jakąś blondyneczkę grzebiącą w MOJEJ
lodówce. Sesti zaczęła szczekać i biegać po całym domu, po czym z góry zszedł
królewicz Niall mega zaspany w samych bokserkach myślałam, że pęknę ze
wściekłości. Gdy tylko mnie zobaczył zaczął się tłumaczyć ale ja nie chciałam
go słuchać, już nie chciałam. Wybiegłam zapłakana biegnąc w kompletnie nie
znanym mi kierunku. Łzy zamazały mi cały obraz zatrzymałam się jakieś dwie ulice
dalej oparłam się o ścianę jakiegoś żółtego domku osuwając się na ziemię
schowałam twarz w dłonie nie zważając na nic ani na nikogo. Miałam ochotę
wykrzyczeć całemu światu jak bardzo go nie na widzę ale nie mogłam to dziwne
uczucie w gardle odebrało mi mowę. Nie dam mu tej satysfakcji – pomyślałam
otarłam oczy i poszłam przed siebie. Wróciłam po kilka swoich rzeczy nikogo nie
było w domu i bardzo dobrze. Spakowałam swoje rzeczy do nie wielkiej walizki i
wyszłam. Z stamtąd poszłam do od dawna pustego domu po moich rodzicach.
Przebrałam się w https://fbcdn-sphotos-a-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/426577_254331641352594_1261725161_n.jpg
usiadłam na kanapie zastanawiając się nad sensem życia, w którym zagościła
kompletna pustka. Moi rodzice zginęli w wypadku samochodowym wszelkie ciocie i
inni krewni mieszkają na drugim końcu świata, Niall mnie zdradził nawet Sesti,
która miała mnie chronić odeszła. Zostałam sama, kompletnie sama. Zerknęłam na
szafkę, na której stało stare rodzinne zdjęcie byłam taka szczęśliwa ale nic
nie trwa wiecznie. Światło odbijało się od leżącej pod ramką żyletką, spojrzałam
na nadgarstek … Nie, nie ma więcej miejsca na kolejne blizny – pomyślałam naciągając
rękaw wcześniej założonej bluzy. Nie chcę już tak żyć, spakowałam wszystkie
swoje rzeczy i złapałam pierwszy samolot do Paryża. Już nigdy nie wróciłam do
rodzinnego Londynu nie licząc powrotu po kochaną i najbliższą mi istotę - Sesti,
a co do Niall’a próbował kilka razy nawiązać kontakt ale nie miałam ochoty
ciągnąć tej znajomości dalej. Dziś jestem szczęśliwą mężatką spodziewającą się
dziecka, którego tatuśkiem jest nie kto inny jak Josh.
niedziela, 14 kwietnia 2013
Libster Award 2
I kolejna nominacja ;)
Pytania :)
1. Ola
2. 14 lat
3. Z Głogowa
4. Sheerenators, Mixers, Directioners i kilku innych <3
5. Zależy od dnia i dostarczonych w tym kierunku informacji ;)
6. Kocham je wszystkie ale najbardziej Eleanor <3
7. Lubię ich tatuaże ale jak dla mnie mają ich za dużo ;/
8. 2 lata ;)
9. Mam 2 :3
10.Tak jazdę konną i słuchanie muzyki *.*
11.Niall <3
Pytania :)
1. Ola
2. 14 lat
3. Z Głogowa
4. Sheerenators, Mixers, Directioners i kilku innych <3
5. Zależy od dnia i dostarczonych w tym kierunku informacji ;)
6. Kocham je wszystkie ale najbardziej Eleanor <3
7. Lubię ich tatuaże ale jak dla mnie mają ich za dużo ;/
8. 2 lata ;)
9. Mam 2 :3
10.Tak jazdę konną i słuchanie muzyki *.*
11.Niall <3
sobota, 13 kwietnia 2013
Libster Award
Pierwsza nominacja ;)
Nie wiedziałam, że doczekam tego tak szybko :3
A więc:
1. Ola
2. 14 lat
3. Z Głogowa
4. Niall
5. Za ich podejście do życia. Są dowodem na to, że nie zawsze sława zmienia ludzi <3
6. Ed'a Sheeran'a, Little Mix, Lany del Rey
7. Imaginy to jest jedyny sposób w jakim mogę pokazać jaka jestem naprawdę. Mogę wylać tu wszystkie swoje emocje :)
8. Zależy od dnia i dostarczonych w tym kierunku informacji ;)
9. Tak Kocham je równie mocno <3
10. Jakieś 2 latka :3
11. Nie lubię czytać ale jeżeli już będę musiała to na pewno przeczytam książkę o naszych chłopcach <3
Nie wiedziałam, że doczekam tego tak szybko :3
A więc:
1. Ola
2. 14 lat
3. Z Głogowa
4. Niall
5. Za ich podejście do życia. Są dowodem na to, że nie zawsze sława zmienia ludzi <3
6. Ed'a Sheeran'a, Little Mix, Lany del Rey
7. Imaginy to jest jedyny sposób w jakim mogę pokazać jaka jestem naprawdę. Mogę wylać tu wszystkie swoje emocje :)
8. Zależy od dnia i dostarczonych w tym kierunku informacji ;)
9. Tak Kocham je równie mocno <3
10. Jakieś 2 latka :3
11. Nie lubię czytać ale jeżeli już będę musiała to na pewno przeczytam książkę o naszych chłopcach <3
sobota, 6 kwietnia 2013
Witam jestem nowa będę się podpisywać Tommo a na początek imagin Lou
Lou
Spotykasz się z Lou od 6 miesięcy. Dziś jest wasza rocznica. Lou kazał ci się przygotować na niespodziankę. Miał po ciebie przyjechać o 20.00 a jest 17.00 więc wziełaś szybki prysznic i zaczełaś przygotowania. Ubrałaś małą czarną, białe szpilki i kremową kopertówkę. Była już 19.30 więc zrobiłaś lekki makijaż, i usłyszałaś dzwonek do drzwi szybko pobiegłaś otworzyć i zobaczyłaś Lou w pięknym czarnym garniturze z bukietem czerwonych róż. Przywitałaś się z Lou. A następnie poszliście do samochodu.
*W samochodzie*
L: Zamknij oczy i nie podglądaj.
Ty: Po co?
L: Nie pytaj tylko rób co mówię.
Ty: Dobra dobra tylko się nie stresuj.
L: Dobra dziewczynka.
Ty: A po za tym gdzie jedziemy?
L: Niespodzianka dlatego musisz mieć zamknięte oczy. Rozumiesz?
Ty: Tak tak.
Rozmawialiście tak dłuszą chwilę gdy nagle Lou wysiadł z samochodu i przesiadł się obok ciebie wyją coś z kieszeni a tym czymś okazała się przepaska na oczy którą ci zawiązał tak abyś nic nie widziała i faktycznie nic nie widziałaś. Następnie samochód znów ruszył. Było kilka ostrych zakrętów aż jak myślałaś dojechaliście na miejsce. Lou wysiadł pierwszy z samochodu ty też chciałaś ale nie mogłaś bo nic nie widziałaś. Chłopak otworzył drzwi wyciągną cię i wzią na ręce czułaś że idziecie po schodach gdy byliście na końcu wędrówki po schodach chłopak postawił cię odwiązał ci oczy a ty zobaczyłaś pięknie oświetlone miasto stolik pokryty czerwonym obrusem na stole świeczki ustawione w kształt serca a w środku serca dwa kieliszki.
Ty: O Lou jak tu pięknie dziękuję.
L: Dla ciebie wszystko moja księżniczko - odparł a następnie zastygliście w głębokim namiejętnym pocałunku gdy się od siebie odkleiliście Lou klękną przed tobą i rzekł:
L: czy moja kochana marcheweczko chciała byś zostać moja żoną?
Ty: Lou j..ja nie wiem cc co powiedzieć... -Lou w połowie zdania ci przerwał mówiąc te słowa
L: nic nie musisz mówić wystarczy że powiesz tak lub nie.
Ty: Tak Lou Tak!! - wykszyczałaś a następnie Louis założył na twój palec pierścionek.
Wybaczcie że taki krótki ale mnie wena opuściła i tak na moje oko to koniec mi nie wyszedł ale sami decydujecie w komentarzach
Tommo
Lou
Spotykasz się z Lou od 6 miesięcy. Dziś jest wasza rocznica. Lou kazał ci się przygotować na niespodziankę. Miał po ciebie przyjechać o 20.00 a jest 17.00 więc wziełaś szybki prysznic i zaczełaś przygotowania. Ubrałaś małą czarną, białe szpilki i kremową kopertówkę. Była już 19.30 więc zrobiłaś lekki makijaż, i usłyszałaś dzwonek do drzwi szybko pobiegłaś otworzyć i zobaczyłaś Lou w pięknym czarnym garniturze z bukietem czerwonych róż. Przywitałaś się z Lou. A następnie poszliście do samochodu.
*W samochodzie*
L: Zamknij oczy i nie podglądaj.
Ty: Po co?
L: Nie pytaj tylko rób co mówię.
Ty: Dobra dobra tylko się nie stresuj.
L: Dobra dziewczynka.
Ty: A po za tym gdzie jedziemy?
L: Niespodzianka dlatego musisz mieć zamknięte oczy. Rozumiesz?
Ty: Tak tak.
Rozmawialiście tak dłuszą chwilę gdy nagle Lou wysiadł z samochodu i przesiadł się obok ciebie wyją coś z kieszeni a tym czymś okazała się przepaska na oczy którą ci zawiązał tak abyś nic nie widziała i faktycznie nic nie widziałaś. Następnie samochód znów ruszył. Było kilka ostrych zakrętów aż jak myślałaś dojechaliście na miejsce. Lou wysiadł pierwszy z samochodu ty też chciałaś ale nie mogłaś bo nic nie widziałaś. Chłopak otworzył drzwi wyciągną cię i wzią na ręce czułaś że idziecie po schodach gdy byliście na końcu wędrówki po schodach chłopak postawił cię odwiązał ci oczy a ty zobaczyłaś pięknie oświetlone miasto stolik pokryty czerwonym obrusem na stole świeczki ustawione w kształt serca a w środku serca dwa kieliszki.
Ty: O Lou jak tu pięknie dziękuję.
L: Dla ciebie wszystko moja księżniczko - odparł a następnie zastygliście w głębokim namiejętnym pocałunku gdy się od siebie odkleiliście Lou klękną przed tobą i rzekł:
L: czy moja kochana marcheweczko chciała byś zostać moja żoną?
Ty: Lou j..ja nie wiem cc co powiedzieć... -Lou w połowie zdania ci przerwał mówiąc te słowa
L: nic nie musisz mówić wystarczy że powiesz tak lub nie.
Ty: Tak Lou Tak!! - wykszyczałaś a następnie Louis założył na twój palec pierścionek.
Wybaczcie że taki krótki ale mnie wena opuściła i tak na moje oko to koniec mi nie wyszedł ale sami decydujecie w komentarzach
Tommo
wtorek, 2 kwietnia 2013
Imagin Harry/Lou
Skończyłam w Końcu :3
Nie wiem jak wy to robicie jest ponad 500 wejść a tak mało komentarzy ...
Chyba mnie nie Kochacie.. Nie wiem czy zakończenie jest Ok ale czekam na opinie ;)
Imagin Harry/Lou
- Ale ja nic do Ciebie nie czuję. Proszę zrozum – powiedział Harry patrząc mi w oczy
- Ale … ale ja byłam … - jąkałam się
- Co byłaś ? Byłaś pewna, że wyznam ci miłość. Proszę zrozum, że jesteśmy tylko przyjaciółmi.
- Ja … ja już pójdę – minęłam go i wyszłam
Znów to samo po raz kolejny uczucie odrzucenie. Ale ja byłam pewna, pewna, że na on na pewno coś do mnie czuje. Te wszystkie spojrzenia, buziaki … boże jaka ja jestem głupia. Rozmyślałam idąc ulicami miasta ubrana w @http://img695.imageshack.us/img695/6665/delicat.jpg. Jejku nie na widzę tego uczucia. Wróciłam do domu rzuciłam kluczami na szafkę i położyłam się na kanapie. Po chwili poczułam wibracje telefonu w mojej lewej kieszeni. Czego ode mnie chcę ? – zapytałam sama siebie. „Harry” – Nie mam ochoty z nim rozmawiać powiedziałam wypuszczając telefon z ręki. Po chwili sms „Proszę odezwij się do mnie xx” Jasne … Nie wiem kiedy ani jak zasnęłam obudziło mnie pukanie do drzwi. Zwlokłam się z kanapy i poszłam otworzyć drzwi
- Karolina ?! Co ty tu robisz ? – powiedziałam przecierając oczy
- Jak to co miałyśmy iść na imprezę zapomniałaś ? – powiedziała oburzona
- Nie mam ochoty iść dziś na imprezę – powiedziałam cofając się
- Nie obchodzi mnie to trzymaj – powiedziała wchodząc do mojego pokoju http://www.forte.com.pl/img/img/11284988353.jpg - Trzymaj to i idź się przebierz – powiedziała wciskając mi jakąś torbę
- Niech Ci będzie – powiedziałam wchodząc do łazienki. Wyszłam jakieś 15 minut później ubrana w @http://wd8.photoblog.pl/np4/201201/EA/113855707.jpg nie powiem wyglądałam zajebiście.
- I co ? – spytałam ze sztucznym uśmiechem na twarzy
- Bosko skarbie dobra idziemy – powiedziała ciągnąc mnie za rękę
Wyszłyśmy idąc ciemnymi już ulicami Karolina wypytywała mnie czemu jestem smutna i wgl na co ja wywoływałam już świetnie wyćwiczony sztuczny uśmiech mówiąc, że jest dobrze. Weszłyśmy do klubu było tłoczno i dobrze zaszyję się gdzieś w koncie i poczekam aż Karolina się nabawi. Usiadłam przy barze i poprosiłam kelnera o piwo z sokiem wpatrywałam się w rozbawioną Kuźkę i zrobiło mi się trochę przykro poczułam jak łzy napływają mi do oczu ale ogarnęłam się gdy z boku dosiadł się jakiś chłopak. Było ciemno więc za pierwszym razem nie zauważyłam, że to Lou
- Harry się o ciebie martwi pogadaj z Nim – powiedział przechylając kieliszek
- Nie mam ochoty jak na razie z nim rozmawiać … - powiedziałam
- On nie wie co traci – powiedział wstając od baru
- Dlaczego tak myślisz ? – zapytałam łapiąc go za rękaw
- Mała podobasz mi się od dawna ale ty wiecznie śliniłaś się do Harry’ego – powiedział wyrywając swoją rękę z uścisku
- Ale Lou … - odszedł w stronę wyjścia
Podeszłam do Karoliny
- Chcę już wracać – powiedziałam ciągnąc ją za rękę
- Czemu co się stało ? – zapytała nieźle już narąbana
- Nie ważne chodź – wyciągnęła ją z lokalu
Wróciłyśmy do domu. Karolina chciała wracać ale w takim stanie na pewno jej nigdzie nie puszczę. Spałyśmy w moim pokoju dobrze, że mam tak duże łóżko, że się zmieściłyśmy. Rano wstałam umyłam i ubrałam w @http://wd4.photoblog.pl/np2/201201/74/113498293.jpg popędziłam do pracy dobrze, że przedszkole było niedaleko. Tak byłam przedszkolanką kocham pracę z dziećmi. W pracy cały czas myślałam o wczorajszej wypowiedzi Lou. Gdy tylko skończyłam wyciągnęłam z torebki telefon i wybrałam numer Lou
- [T/I] stało się coś ? – zapytał Lou
- Nie. Masz może czas wieczorem chciała bym pogadać – powiedziałam z pełną powagą
- Jasne chyba da się coś zrobić. To wpadnę po ciebie o 7 ok. ?
- Ok. to do zobaczenia – rozłączyłam się
Niby nic nie czułam do Lou był to po prostu dobry kolega ale strasznie się denerwowałam wzięłam szybki prysznic umalowałam się, uczesałam, ubrałam w @http://wd2.photoblog.pl/np1/201202/2A/114857261.jpg i czekałam na przyjście chłopaka. Był bardzo punktualny bo o równej 19.00 stał już pod moimi drzwiami. Gdy otworzyłam drzwi nie ujrzałam nic bo wielki bukiet róż przysłonił mi cały widok
- To dla ciebie mała – powiedział wręczając mi ten ogromniasty bukiet było tam chyba z 200 róż więc uwierzcie mi w jego ogrom. Wsadziłam go do jakiegoś wazonu i wyszliśmy.
- Lou gdzie jedziemy ? – zapytałam wsiadając do samochodu
- Niespodzianki – uśmiechną się znacząco
Jechaliśmy jakąś godzinę nogi zaczęły mi już drętwieć w końcu dojechaliśmy na miejsce. Był to śliczny drewniany domek na tle rozciągającego się jeziora. Było po prostu pięknie. Na tle wręcz błękitnego jeziora stał mały stoliczek nakryty czerwonym obrusem ze świecami. Zasiedliśmy do stołu zaczynając wcinać zastawione tam przekąski
- O czym chciałaś porozmawiać ? – zapytał wcinając … sama nie wiem co to było
- O tym co powiedziałeś tamtego wieczoru w klubie. Dlaczego … dlaczego nigdy mi nie powiedziałeś ? – zapytałam odstawiając szklankę z sokiem
- Po co miałem Ci to mówić ? W tamtym okresie liczył się dla ciebie tylko Hazza z resztą pewnie dalej tak jest … - powiedział wstając od stołu
- Nie Lou proszę Cię Harry to skończony rozdział z resztą sam wiesz jak mnie traktował … - odwróciłam głowę
- Tak tylko mówisz ale gdybyśmy tylko mieli się z nim spotkać znów śliniła byś się na jego widok
- Tak mówisz ? Zabierz mnie do was udowodnię Ci, że jest inaczej – powiedziałam wstając
- Dobra sprawdzimy to wsiadaj
Dojechaliśmy do domu chłopaków w niecałe 15 minut światła paliły się wszędzie. Gdy wysiedliśmy z samochodu Lou złapał mnie za rękę w sumie nie przeszkadzało mi to. Przekraczając próg domu napotkaliśmy Niall'a, który właśnie wracał z kuchni z całym talerzem tostów przywitał się ze mną i poszedł pałaszować. Przeszliśmy przez korytarzyk dochodząc do potężnego salonu, w którym siedział Harry wraz z Liam'em. Przeszliśmy koło kanapy i czułam jak wzrok Hazzy skupia się na nas czułam taką satysfakcję z tej sytuacji, że po raz pierwszy od dłuższego czasu się prawdziwie uśmiechnęłam. Usiedliśmy na dwu osobowej sofie wpatrując się w telewizor. Po jakimś czasie wstałam i poszłam do toalety rozłączając moją rękę z ręką Lou. Wracając usłyszałam kawałek rozmowy chłopców
- Straciłeś swoją szansę. Więc nie zawadzaj mi w wykorzystaniu mojej - powiedział Lou
- Ja nic nie straciłem nie rozumiesz ? Ona kocha mnie nie ciebie - podniósł głos Harry
W tym momencie weszłam do salonu podchodząc do Lou pocałowałam po czym powiedziałam
- Lou chce mi się spać - powiedziałam wtulając się w chłopaka usłyszałam cichy śmiech Louisa
- Chodź mała zaprowadzę Cię do pokoju a potem pojadę po twoje rzeczy.
Zaprowadził mnie do swojej sypialni
- Nie przeszkadza Ci, że będziesz spać ze mną ? - jego kąciki ust się podniosły
- Nie pewnie, że nie a teraz już leć - powiedziałam odpowiadając uśmiechem
Lou wyszedł z pokoju z zamiarem pojechania po moje rzeczy postanowiłam pójść się umyć. Po drodze zatrzymał mnie Harry
- W co ty grasz ? - zapytał zamykając mi drzwi od łazienki przed oczyma
- Ja ? W nic nie gram - powiedziałam chcąc wrócić do pokoju
- Nie udawaj wiem, że go nie kochasz - powiedział podążając za mną
- Na pewno bardziej niż ciebie - powiedziałam zamykając drzwi od pokoju
W tym czasie do domu wrócił Lou
- Trzymaj ciuszki mała - powiedział podając mi torbę
- Dzięki ! Dobra to ja zmykam wziąć prysznic - zniknęłam za drzwiami łazienki
Wzięłam długą relaksującą kąpiel i pewnie trwała by dłużej gdyby nie okrzyki Niall'a typu "[T/I] pośpiesz zsikam się zaraz" albo "Proszę Cię zakręć chociaż wodę" więc chcąc czy też nie wyszłam ubrana w jedną z moich ulubionych piżamek @http://esensa.pl/data/gfx/pictures/large/8/5/1558_3.jpg
Gdy weszłam do pokoju Lou już spał. Tak słodko wyglądał delikatnie i po cichu położyłam się obok wtulając się w jego umięśniony i nagi tors. Zasnęłam.
Obudziły mnie promienie słoneczne wpadające przez szparkę między zasłoną a okna Lou już nie było więc zwlokłam się z łóżka ubrałam się w @http://yourownstyle.blox.pl/resource/BQcDAAAAAwoDanBnAAAABC5vdXQKFm9BVVRKc0FDM3hHZ3R6aGNhaEFZVncAAAACaWQKAXgAAAAEc2l6ZQ.jpg i zeszłam na dół chłopcy debatowali nad czymś przy stole ale gdy stanęłam w drzwiach wzrok wszystkich skupił się na mnie
- Cześć - powiedziałam czując jak moje poliki robią się czerwone
- Cześć - odpowiedzieli wszyscy prócz Lou spojrzałam na niego pytająco a on wstał podszedł do mnie pocałował mnie i powiedział "Dobry Ślicznotko"
na co Liam zareagował czymś w stylu "Aww ." nawet nie wiecie jak mnie tym rozbawił tylko Harry siedział odwrócony w drugą stronę spojrzałam pytająco na każdego z osobna lecz każdy odpowiadał mi tylko wzruszeniem ramion po chwili Harry poderwał się i wyszedł szturchając moją rękę.
- Ktoś wie o co mu chodzi ? - pokazałam palcem za wychodzącym właśnie z domu Harry'm
- Coś mówił, że jest zazdrosny czy coś takiego - powiedział Liam przeczesując swoje włosy ręką.
Czułam na sobie wzrok Lou więc odwróciłam się do niego i pocałowałam
- Co tak na mnie patrzysz ? - zapytałam odrywając się od niego
- Harry to już zamknięty rozdział - uśmiechnęłam się słodko
- Cieszę się co powiesz na imprezę dziś wieczorem ? - złapał mnie w tali przyciągając mnie do siebie
- Z tobą zawsze - cmoknęłam go w nosek
- Cieszę się. No to do zobaczenia o 19.00 my teraz lecimy do studia - powiedział łapiąc za klamkę
- Do zobaczenia - oparłam się o framugę
Zostałam sama w domu była dopiero 12.00 Ooo matko jeszcze 7 godzin - pomyślałam. Nie wiedząc co z sobą zrobić zaczęłam sprzątać a nie okłamujmy się przy pięciu chłopakach było co robić ale muszę przyznać, że gdy weszłam do pokoju Liam'a byłam pod wrażeniem tam było tak czysto, że raziło w oczy, byłam z niego dumna. koło godziny 17.00 skończyłam sprzątać więc poszłam się szykować na imprezę wzięłam szybki prysznic uczesałam wysoką kitkę nałożyłam delikatny makijaż i ubrałam się w perełkę w mojej szafie a konkretnie w@ http://yourownstyle.blox.pl/resource/BQcDAAAAAwoDanBnAAAABC5vdXQKFmxNSVZmVGdNM3hHNTZtQ29mUW5lNUEAAAACaWQKAXgAAAAEc2l6ZQ.jpg już o 18.30 byłam gotowa do wyjścia. Lou podjechał równo o 19.00 po czym dał znać klaksonem, że już czeka zabrałam więc torebkę i wyszłam. Wsiadłam do samochodu przywitaliśmy się buziakiem i pojechaliśmy do tego samego klubu, w którym to właśnie Lou powiedział mi tak jakby, że mnie kocha. Lou poszedł się bawić a ja usiadłam na tym samym krześle co ostatnio. Znów zamówiłam moje ulubione piwo z sokiem malinowym i rozkoszowałam się dobrą muzyką, która płynęła z głośników. Po pewnym czasie straciłam Lou z oczu zeskoczyłam więc z owego krzesełka i poszłam w głąb sali ale po tym co zobaczyłam uznałam, że było by lepiej gdybym w ogóle nie ruszała się z miejsca. Mój Lou trzymał w objęciach jakąś rudą dziewczynę namiętnie ją całując. Zaczęłam krzyczeć "Lou" ale muzyka była tak głośna, że wątpię, że mnie usłyszał. Wybiegłam zapłakana z klubu łamiąc po drodze moje ukochane szpilki. Harry mnie olewa Lou nieświadomie zdradza ale wszyscy i tak Ci powiedzą, że będzie dobrze. Nie wcale nie będzie. Twoje słone łzy wypełniały twe oczy całkowicie rozmazując Ci obraz nie wiedząc skąd nie wiedząc jak znalazłaś się na ulicy, słysząc krzyki przechodniów i pisk opon i ta ciemność och błoga i uspokajająca ciemność nagle cała złość i ból zniknęły moje ciało ogarnął tak wielki spokój. No dobra dość tej przyjemności pora wrócić do szarej rzeczywistości - pomyślałam próbując otworzyć moje zielone oczy. Nie mogłam ... No właśnie nie mogłam! Co jest do cholery ?! Słyszę głos karetki i głos lekarza "Zgon godzina 23.57" Jak to zgon ? Jaki zgon ? Przecież ja żyję ! Skoro słyszę własne myśli ... To nie może się tak skończyć ... pomyślałam przyglądając się mojemu ciału z boku ...
Czekam na Komentarze :3
Nie wiem jak wy to robicie jest ponad 500 wejść a tak mało komentarzy ...
Chyba mnie nie Kochacie.. Nie wiem czy zakończenie jest Ok ale czekam na opinie ;)
Imagin Harry/Lou
- Ale ja nic do Ciebie nie czuję. Proszę zrozum – powiedział Harry patrząc mi w oczy
- Ale … ale ja byłam … - jąkałam się
- Co byłaś ? Byłaś pewna, że wyznam ci miłość. Proszę zrozum, że jesteśmy tylko przyjaciółmi.
- Ja … ja już pójdę – minęłam go i wyszłam
Znów to samo po raz kolejny uczucie odrzucenie. Ale ja byłam pewna, pewna, że na on na pewno coś do mnie czuje. Te wszystkie spojrzenia, buziaki … boże jaka ja jestem głupia. Rozmyślałam idąc ulicami miasta ubrana w @http://img695.imageshack.us/img695/6665/delicat.jpg. Jejku nie na widzę tego uczucia. Wróciłam do domu rzuciłam kluczami na szafkę i położyłam się na kanapie. Po chwili poczułam wibracje telefonu w mojej lewej kieszeni. Czego ode mnie chcę ? – zapytałam sama siebie. „Harry” – Nie mam ochoty z nim rozmawiać powiedziałam wypuszczając telefon z ręki. Po chwili sms „Proszę odezwij się do mnie xx” Jasne … Nie wiem kiedy ani jak zasnęłam obudziło mnie pukanie do drzwi. Zwlokłam się z kanapy i poszłam otworzyć drzwi
- Karolina ?! Co ty tu robisz ? – powiedziałam przecierając oczy
- Jak to co miałyśmy iść na imprezę zapomniałaś ? – powiedziała oburzona
- Nie mam ochoty iść dziś na imprezę – powiedziałam cofając się
- Nie obchodzi mnie to trzymaj – powiedziała wchodząc do mojego pokoju http://www.forte.com.pl/img/img/11284988353.jpg - Trzymaj to i idź się przebierz – powiedziała wciskając mi jakąś torbę
- Niech Ci będzie – powiedziałam wchodząc do łazienki. Wyszłam jakieś 15 minut później ubrana w @http://wd8.photoblog.pl/np4/201201/EA/113855707.jpg nie powiem wyglądałam zajebiście.
- I co ? – spytałam ze sztucznym uśmiechem na twarzy
- Bosko skarbie dobra idziemy – powiedziała ciągnąc mnie za rękę
Wyszłyśmy idąc ciemnymi już ulicami Karolina wypytywała mnie czemu jestem smutna i wgl na co ja wywoływałam już świetnie wyćwiczony sztuczny uśmiech mówiąc, że jest dobrze. Weszłyśmy do klubu było tłoczno i dobrze zaszyję się gdzieś w koncie i poczekam aż Karolina się nabawi. Usiadłam przy barze i poprosiłam kelnera o piwo z sokiem wpatrywałam się w rozbawioną Kuźkę i zrobiło mi się trochę przykro poczułam jak łzy napływają mi do oczu ale ogarnęłam się gdy z boku dosiadł się jakiś chłopak. Było ciemno więc za pierwszym razem nie zauważyłam, że to Lou
- Harry się o ciebie martwi pogadaj z Nim – powiedział przechylając kieliszek
- Nie mam ochoty jak na razie z nim rozmawiać … - powiedziałam
- On nie wie co traci – powiedział wstając od baru
- Dlaczego tak myślisz ? – zapytałam łapiąc go za rękaw
- Mała podobasz mi się od dawna ale ty wiecznie śliniłaś się do Harry’ego – powiedział wyrywając swoją rękę z uścisku
- Ale Lou … - odszedł w stronę wyjścia
Podeszłam do Karoliny
- Chcę już wracać – powiedziałam ciągnąc ją za rękę
- Czemu co się stało ? – zapytała nieźle już narąbana
- Nie ważne chodź – wyciągnęła ją z lokalu
Wróciłyśmy do domu. Karolina chciała wracać ale w takim stanie na pewno jej nigdzie nie puszczę. Spałyśmy w moim pokoju dobrze, że mam tak duże łóżko, że się zmieściłyśmy. Rano wstałam umyłam i ubrałam w @http://wd4.photoblog.pl/np2/201201/74/113498293.jpg popędziłam do pracy dobrze, że przedszkole było niedaleko. Tak byłam przedszkolanką kocham pracę z dziećmi. W pracy cały czas myślałam o wczorajszej wypowiedzi Lou. Gdy tylko skończyłam wyciągnęłam z torebki telefon i wybrałam numer Lou
- [T/I] stało się coś ? – zapytał Lou
- Nie. Masz może czas wieczorem chciała bym pogadać – powiedziałam z pełną powagą
- Jasne chyba da się coś zrobić. To wpadnę po ciebie o 7 ok. ?
- Ok. to do zobaczenia – rozłączyłam się
Niby nic nie czułam do Lou był to po prostu dobry kolega ale strasznie się denerwowałam wzięłam szybki prysznic umalowałam się, uczesałam, ubrałam w @http://wd2.photoblog.pl/np1/201202/2A/114857261.jpg i czekałam na przyjście chłopaka. Był bardzo punktualny bo o równej 19.00 stał już pod moimi drzwiami. Gdy otworzyłam drzwi nie ujrzałam nic bo wielki bukiet róż przysłonił mi cały widok
- To dla ciebie mała – powiedział wręczając mi ten ogromniasty bukiet było tam chyba z 200 róż więc uwierzcie mi w jego ogrom. Wsadziłam go do jakiegoś wazonu i wyszliśmy.
- Lou gdzie jedziemy ? – zapytałam wsiadając do samochodu
- Niespodzianki – uśmiechną się znacząco
Jechaliśmy jakąś godzinę nogi zaczęły mi już drętwieć w końcu dojechaliśmy na miejsce. Był to śliczny drewniany domek na tle rozciągającego się jeziora. Było po prostu pięknie. Na tle wręcz błękitnego jeziora stał mały stoliczek nakryty czerwonym obrusem ze świecami. Zasiedliśmy do stołu zaczynając wcinać zastawione tam przekąski
- O czym chciałaś porozmawiać ? – zapytał wcinając … sama nie wiem co to było
- O tym co powiedziałeś tamtego wieczoru w klubie. Dlaczego … dlaczego nigdy mi nie powiedziałeś ? – zapytałam odstawiając szklankę z sokiem
- Po co miałem Ci to mówić ? W tamtym okresie liczył się dla ciebie tylko Hazza z resztą pewnie dalej tak jest … - powiedział wstając od stołu
- Nie Lou proszę Cię Harry to skończony rozdział z resztą sam wiesz jak mnie traktował … - odwróciłam głowę
- Tak tylko mówisz ale gdybyśmy tylko mieli się z nim spotkać znów śliniła byś się na jego widok
- Tak mówisz ? Zabierz mnie do was udowodnię Ci, że jest inaczej – powiedziałam wstając
- Dobra sprawdzimy to wsiadaj
Dojechaliśmy do domu chłopaków w niecałe 15 minut światła paliły się wszędzie. Gdy wysiedliśmy z samochodu Lou złapał mnie za rękę w sumie nie przeszkadzało mi to. Przekraczając próg domu napotkaliśmy Niall'a, który właśnie wracał z kuchni z całym talerzem tostów przywitał się ze mną i poszedł pałaszować. Przeszliśmy przez korytarzyk dochodząc do potężnego salonu, w którym siedział Harry wraz z Liam'em. Przeszliśmy koło kanapy i czułam jak wzrok Hazzy skupia się na nas czułam taką satysfakcję z tej sytuacji, że po raz pierwszy od dłuższego czasu się prawdziwie uśmiechnęłam. Usiedliśmy na dwu osobowej sofie wpatrując się w telewizor. Po jakimś czasie wstałam i poszłam do toalety rozłączając moją rękę z ręką Lou. Wracając usłyszałam kawałek rozmowy chłopców
- Straciłeś swoją szansę. Więc nie zawadzaj mi w wykorzystaniu mojej - powiedział Lou
- Ja nic nie straciłem nie rozumiesz ? Ona kocha mnie nie ciebie - podniósł głos Harry
W tym momencie weszłam do salonu podchodząc do Lou pocałowałam po czym powiedziałam
- Lou chce mi się spać - powiedziałam wtulając się w chłopaka usłyszałam cichy śmiech Louisa
- Chodź mała zaprowadzę Cię do pokoju a potem pojadę po twoje rzeczy.
Zaprowadził mnie do swojej sypialni
- Nie przeszkadza Ci, że będziesz spać ze mną ? - jego kąciki ust się podniosły
- Nie pewnie, że nie a teraz już leć - powiedziałam odpowiadając uśmiechem
Lou wyszedł z pokoju z zamiarem pojechania po moje rzeczy postanowiłam pójść się umyć. Po drodze zatrzymał mnie Harry
- W co ty grasz ? - zapytał zamykając mi drzwi od łazienki przed oczyma
- Ja ? W nic nie gram - powiedziałam chcąc wrócić do pokoju
- Nie udawaj wiem, że go nie kochasz - powiedział podążając za mną
- Na pewno bardziej niż ciebie - powiedziałam zamykając drzwi od pokoju
W tym czasie do domu wrócił Lou
- Trzymaj ciuszki mała - powiedział podając mi torbę
- Dzięki ! Dobra to ja zmykam wziąć prysznic - zniknęłam za drzwiami łazienki
Wzięłam długą relaksującą kąpiel i pewnie trwała by dłużej gdyby nie okrzyki Niall'a typu "[T/I] pośpiesz zsikam się zaraz" albo "Proszę Cię zakręć chociaż wodę" więc chcąc czy też nie wyszłam ubrana w jedną z moich ulubionych piżamek @http://esensa.pl/data/gfx/pictures/large/8/5/1558_3.jpg
Gdy weszłam do pokoju Lou już spał. Tak słodko wyglądał delikatnie i po cichu położyłam się obok wtulając się w jego umięśniony i nagi tors. Zasnęłam.
Obudziły mnie promienie słoneczne wpadające przez szparkę między zasłoną a okna Lou już nie było więc zwlokłam się z łóżka ubrałam się w @http://yourownstyle.blox.pl/resource/BQcDAAAAAwoDanBnAAAABC5vdXQKFm9BVVRKc0FDM3hHZ3R6aGNhaEFZVncAAAACaWQKAXgAAAAEc2l6ZQ.jpg i zeszłam na dół chłopcy debatowali nad czymś przy stole ale gdy stanęłam w drzwiach wzrok wszystkich skupił się na mnie
- Cześć - powiedziałam czując jak moje poliki robią się czerwone
- Cześć - odpowiedzieli wszyscy prócz Lou spojrzałam na niego pytająco a on wstał podszedł do mnie pocałował mnie i powiedział "Dobry Ślicznotko"
na co Liam zareagował czymś w stylu "Aww ." nawet nie wiecie jak mnie tym rozbawił tylko Harry siedział odwrócony w drugą stronę spojrzałam pytająco na każdego z osobna lecz każdy odpowiadał mi tylko wzruszeniem ramion po chwili Harry poderwał się i wyszedł szturchając moją rękę.
- Ktoś wie o co mu chodzi ? - pokazałam palcem za wychodzącym właśnie z domu Harry'm
- Coś mówił, że jest zazdrosny czy coś takiego - powiedział Liam przeczesując swoje włosy ręką.
Czułam na sobie wzrok Lou więc odwróciłam się do niego i pocałowałam
- Co tak na mnie patrzysz ? - zapytałam odrywając się od niego
- Harry to już zamknięty rozdział - uśmiechnęłam się słodko
- Cieszę się co powiesz na imprezę dziś wieczorem ? - złapał mnie w tali przyciągając mnie do siebie
- Z tobą zawsze - cmoknęłam go w nosek
- Cieszę się. No to do zobaczenia o 19.00 my teraz lecimy do studia - powiedział łapiąc za klamkę
- Do zobaczenia - oparłam się o framugę
Zostałam sama w domu była dopiero 12.00 Ooo matko jeszcze 7 godzin - pomyślałam. Nie wiedząc co z sobą zrobić zaczęłam sprzątać a nie okłamujmy się przy pięciu chłopakach było co robić ale muszę przyznać, że gdy weszłam do pokoju Liam'a byłam pod wrażeniem tam było tak czysto, że raziło w oczy, byłam z niego dumna. koło godziny 17.00 skończyłam sprzątać więc poszłam się szykować na imprezę wzięłam szybki prysznic uczesałam wysoką kitkę nałożyłam delikatny makijaż i ubrałam się w perełkę w mojej szafie a konkretnie w
Czekam na Komentarze :3
Subskrybuj:
Posty (Atom)